|
Aby zagłosować, kliknij na gwiazdkę odpowiadającą Twojej ocenie:
|
|
|
|
Bądź pierwszą osobą, która oceni tą książkę |
|
|
Wybitna
|
|
Bardzo dobra
|
|
Dobra
|
|
Przeciętna
|
|
Słaba
|
|
|
Ma dwadzieścia osiem lat, wybitne zdolności, szczere ambicje i szlachetne ideały. A przy tym pewną dozę dystansu do siebie i do ludzi. Nie jest – jak to zazwyczaj u le Carrégo – perfekcyjnym szpiegiem, tylko jednym z nas. Człowiekiem, który zostaje wtrącony w wir wielkiej i bezlitosnej polityki.
Przekonany, że wypełnia ważną misję dla kraju, z zapałem wykonuje poufne zadania, których sensu do końca nie rozumie. Ale kiedy zrozumie – jest już zbyt późno, by się wycofać, zbyt podle będzie brnąć dalej, a zbyt niebezpiecznie, by zmienić bieg wydarzeń: ujawnić międzynarodową korupcję i udaremnić falę przemocy...
Nazywam się Bruno Salvador. Przyjaciele mówią do mnie Salvo. Wrogowie też. Wbrew temu, co ktoś może o mnie powiedzieć, jestem uczciwym obywatelem Zjednoczonego Królestwa. Uprawiam z powodzeniem szlachetny zawód tłumacza konferencyjnego ze suahili i innych języków, mniej znanych, choć szeroko używanych we Wschodnim Kongu. Beze mnie nie może się odbyć żadna konferencja na temat Trzeciego Świata - wystarczy rzucić okiem na doskonałe referencje, wystawiane mi przez największe firmy.
Te szczególne zdolności sprawiają, że krajowi służę również, wykonując regularnie poufne zadania dla pewnej agencji rządowej, której istnieniu władze konsekwentnie zaprzeczają...
Tym razem poufne zadanie to podsłuchiwanie uczestników tajnej konferencji. Nieopatrznie Bruno podsłuchuje nie to, co powinien. Teraz młody człowiek będzie musiał wybrać: czy pozostać stojącym obok wypadków obojętnym świadkiem, czy ryzykując wszystko, stać się twórcą wydarzeń, który ma ujawnić międzynarodową korupcję i udaremnić falę przemocy.
"Pieśń misji" to jedno ze szczytowych osiągnięć literackich mistrza. Trzyma w napięciu, śmieszy i przeraża. To szydercza wizja naszych czasów, gdzie człowiek jest bezbronnym, a często nieświadomym trybikiem w machinie wielkiej polityki.
John le Carré to jedyny pisarz, który wszedł do panteonu wielkich mistrzów literatury, pozornie uprawiając gatunek popularny: powieść szpiegowską. Pozornie – bo le Carré z powieści szpiegowskiej wziął to, co pociąga czytelników najbardziej – suspens, realia i akcję. Ale przetworzył je w sobie tylko właściwy sposób, wzbogacił niezapomnianymi, niejednoznacznymi bohaterami rozdzieranymi dylematami moralnymi i ubrał w niepowtarzalny styl – wyrafinowany, bogaty, ironiczny. I tak powstała wielka, acz niezwykle wciągająca i atrakcyjna proza.
|